W związku z rozmowami dotyczącymi rewelacyjnej książki Waldemara Piaseckiego pt. „Jan KARSKI – Jedno życie”, dociera do mnie pytanie dotyczące mej siostry Magdy (która Karskiemu udzielała pewnych inormacji i rad gdy miał on na podrobionych papierach w czasie wojny jechać przez Berlin do Paryża…).
Otóż ma siostra Maria Magdalena, urodzona 20. sierpnia 1922 w Jurkowie, w czasie wojny należała do podziemnej organizacji Konfederacja Narodu i była żołnierzem w uderzeniowym batalionie kadrowym… Początkująca poetka współpracowała z pismem „Sztuka i Naród”… Władając biegle językami francuskim i niemieckim wykonywała dla wywiadu AK trudne zadania (jeździła, na fałszywych oczywiście, papierach francuskiej folksdojczki, także i do Berlina…). Mogła więc Karskiemu przekazać cenne informacje dotyczące przejazdu przez, i może nawet noclegu, w Berlinie.
Magda poległa w powstaniu 6. sierpnia 1944. Była wtedy łączniczką płka Radosława. Pośmiertnie odznaczono ją Krzyżem Walecznych!
A oto wyjątek z jednego z jej wierszy:
Żegnaj… Odchodzę – głos woła tajemny jak czary
Które w noc świętojańską rusałki wyśniły
Ja ten sam zawsze pielgrzym, pielgrzym nie poznany
Prawnuk polskiej legendy, na szlaku zawiłym
Taka jest moja młodość. Daleka legenda
O mękę rozpostarta na wietrze jak sztandar.